karatekyokushin.info

Miejsce wiecznego spoczynku

Co roku, 26 kwietnia, mija rocznica śmierci twórcy kyokushin karate sosai Masutatsu Oyamy. Wiele osób, nie mogących wybrać się do Japonii, z pewnością zadaje sobie pytanie, kim pozostał sosai Oyama w świadomości ludzi uprawiających karate i czy pamięć o jego niezwykłych czynach nie odeszła w zapomnienie.

21 listopada 1997 roku, dzień po zakończeniu mistrzostw świata zorganizowanych w celu uczczenia pamięci Masutatsu Oyamy - już za życia nazywanego „Ostatnim Samurajem" - grupa około dziewięćdziesięciu kierowników krajowych organizacji z całego świata, wraz z wieloletnimi posiadaczami czarnych pasów, wyruszyła na górę Mitsumine. Tam mieli uczestniczyć w czterodniowym obozie. Całej wyprawie towarzyszyło ogromne podekscytowanie. Głównym celem obozu było bowiem przedstawienie tak długo oczekiwanego technicznego sylabusu - oficjalnego zbioru wymagań na poszczególne stopnie oraz standaryzacji kata. Jednakże punktem kulminacyjnym - niespodziewanym przez nikogo - było odsłonięcie pomnika ku czci Masutatsu Oyamy. Obelisk składający się z trzech części stał na samym szczycie Mitsumine.

Po przybyciu na miejsce, wszyscy przebrali się w garnitury i założyli białe krawaty, by wziąć udział w ceremonii odsłonięcia pomnika. Japońscy kierownicy ośrodków, którzy przybyli wczesnym rankiem, szli na czele. Tuż pod szczytem uwagę wszystkich przykuły trzy części obelisku pokryte białym płótnem. Przed nim znajdowała się drewniana kapliczka, w której znajdowały się owoce, warzywa i ryby - tradycyjne ofiary składane zmarłym w Japonii. Ponadto miejsce było ogrodzone liną z przymocowanymi do niej, lekko powiewającymi na wietrze paskami papieru. Kapłani shinto położyli trzy gałązki na kapliczce i zgodnie zaintonowali hymny pochwalne ku czci zmarłego. Kancho Shokei Matsui, sukcesor dzieła sosai Oyamy, oraz członkowie Międzynarodowej Organizacji Kyokushin przyłączyli się do śpiewu. Po dokonaniu poświęcenia, odsłonięto pomnik. Lewa jego część to ogromny kamień z czarnego granitu z umieszczonym na porcelanie zdjęciem sosai. Tuż obok mieści się druga bryła w kształcie kuli, w którym wyryto napis „Pokój na świecie". Trzeci obelisk, składający się z dwóch kolumn, wykonano również z czarnego granitu. Mieści się na nim czerwonobrązowa płyta, na której wyryto imię i nazwisko „Ostatniego Samuraja".

Wszyscy stali w ciszy, będąc pod wrażeniem tego, co ujrzeli. To było tak, jakby sosai Oyama znowu był wśród swoich uczniów. Jakaś energia wypełniała powietrze. Powróciły wspomnienia, a w oczach pojawiły się łzy. „Jestem dumny, iż mogę być częścią kyokushin, częścią organizacji założone) przez Masutatsu Oyamę - powiedział jeden z kierowników filii. - Co za wspaniale miejsce na wieczny spoczynek..." Po chwili skupienia, zgromadzone na Mitsumine osoby zaczęły po kolei podchodzić do pomnika. Składali przed nim głębokie ukłony. Potem dotykali środkowej części obelisku w kształcie kuli, w którą wmurowano urnę z prochami „Ostatniego Samuraja". Wierzyli i mieli nadzieję, że dotyk ten pozwoli im odczuć energię jego ducha. Po zakończeniu ceremonii nadszedł czas treningów, seminariów, dyskusji i spotkań. Pojawiły się nowe wyzwania i plany. Podczas ich realizacji wszyscy będą jednak pamiętali, że całe wielkie dzieło kyokushin wzięło się z ducha i umysłu jednego człowieka - Masutatsu Oyamy.

JANUSZ GAŁECKI

artykuł z numeru Budo Karate 1/99



opublikowano: 2012-07-17
ostatnia zmiana: 2012-07-18